19.10.2013

NEW YORK FASHION WEEK/ Spring 2014



Im dłużej oglądam kolejne pokazy, a potem oglądam po raz drugi, trzeci i czwarty te same projekty, przyglądam się, analizuję, interpretuję, tym większa fala krytyki i krwiożercza selekcja spada na biednych projektantów. Zapisane wcześniej w zakładkach „ciekawe” pokazy podlegają bezwzględnej kasacji. Istna plaga! Zobaczyłam wszystkie pokazy i co? Efekt jest taki, że coraz bardziej krytycznym okiem patrzę na każdy kolejny, nie jaram się, jak kiedyś, szukam czegoś więcej, wymagam coraz więcej… Nawet wielkie nazwiska nie mają już u mnie taryfy ulgowej( np. trochę rozczarował mnie mój ulubieniec Alexander Wang).
Na początku foldery „ulubione” były przepełnione, a po kilkukrotnym przeglądzie, zostaje marne kilka linków. Może przesadzam, ale jedno jest pewne. Na moim blogowym wybiegu pokażą się tylko najlepsi z najlepszych, a Wy będziecie mogli zobaczyć, kto przeszedł ten okrutny casting. I jeszcze jedno: wszystkim zapewniam miejscówkę w pierwszym rzędzie! Zaczynamy!

(kolejność alfabetyczna)

3.1 Phillip Lim

 

Ten sezon to przede wszystkim ukłon w stronę matki natury, dokładniej: geologii. Phillip Lim zapytany o powód zainteresowania ziemią i jej elementami, odpowiedział po prostu, że to twardy grunt pod stopami, który tak trudno odnaleźć w dzisiejszym zgiełku naszych ekosystemów. Designer to mistrz nietypowych połączeń. Ta kolekcja doskonale potwierdza tę tezę. Na pierwszy rzut oka widzimy nieskomplikowane fasony, ale to śmiałe, nowatorskie łączenia tkanin czy kolorów sprawiają, że proste sylwetki nabierają nowoczesnego i niesztampowego charakteru. Powitajcie matkę naturę w miejskiej dżungli!
___________________________________________________________________________________________

DKNY

 

- To była celebracja DKNY, celebracja Nowego Jorku - przyznała po pokazie Donna Karan, która świętowała 25- lecie marki. Mocno streetwear` owa, energetyczna kolekcja. Sport zmiksowany z elegancją, kwintesencja nowojorskiego stylu. Propozycje z wybiegu zarysowały sylwetkę nowoczesnej, odważnej kobiety, ceniącej sportową swobodę rodem z męskiej szafy, ale i nie zapominającej o kobiecej klasyce( szpilkach, torebkach, długich sukniach czy czerwonych ustach). Co do męskich projektów, klasyka odgrywa tu rolę pierwszoplanową. Ale, co ważne, nienudna klasyka, tylko odświeżona sportowymi przełamaniami i wariacją na temat garniturowych historii. Na szczególną uwagę zasługują total looki z drukowanym motywem bandamki. Nie można też nie wspomnieć o występie w roli ostatniej modelki Rity Ory, która notabene jest twarzą ostatnich kampanii marki.

25 urodziny DKNY: Emmy Rossum, Joan Smalls, Rita Ora i Karlie Kloss
 
25 urodziny DKNY: Donna Karan i Rita Ora
 
Rita Ora w kampanii DKNY
___________________________________________________________________________________________  
Helmut Lang

 
Inspiracją dla kolekcji była twórczość współczesnego artysty Wade` a Guytona. Optyka i modularność. Powściągliwe, minimalistyczne biele i czernie z nutką szaleństwa pod postacią różu. Dość surowe sylwetki o nieprzegadanych krojach i prostych liniach, wszystko z futurystycznym trzonem. Jak przyznaje duet Nicole Colovos i Michael Colovos, punktem wyjścia dla kolekcji była funkcjonalna torebka, jednak głównym zamierzeniem stała się łatwość noszenia każdej kreacji. Łatwość noszenia polegająca na niedopasowanych, luźnych fasonach, które nie krępują ruchów. - (...) to wszystko jest lekko chłopięce, ale nie w typowym męskim stylu - przekonywała Nicole.
 Prace Wade` a Guytona
___________________________________________________________________________________________ 

Hervé Léger by Max Azria 


Doskonały balans pomiędzy DNA marki Hervé Léger a estetyką duetu Max & Lubov Azria. Bandażowe sukienki( bodycon) to zdecydowanie clou kolekcji( kształty typowe dla Hervé). Natomiast faktury to już wpływ małżeństwa Azria, który skupił się tym razem na technikach separacyjnych. Nadchodzący sezon zapowiada się drapieżnie i ultrakobieco. Mocna skóra, ostre cięcia, wyraźne suwaki czy geometryczne kształty to bazowe elementy zbroi dzisiejszej wojowniczki. Jednocześnie podkreślona talia, warstwowe falbany czy frędzle, ale też róże i błękity wprowadzają subtelniejsze akcenty.
___________________________________________________________________________________________ 
Lacoste





Felipe Oliveira Baptista, tworząc kolekcję dla Lacoste mocno bazował na dziedzictwu amerykańskiego brandu. W końcu sportowa elegancja to etykieta tego domu mody. Należy jednak zauważyć, że Baptista tematu sportu nie interpretuje całościowo, ale szczególnie skupia się na inspiracji tenisem. Założyciel marki René Lacoste przecież był tenisistą, więc początki jego firmy to przede wszystkim odzież i akcesoria tenisowe. Zabawa linią( oczywiście linią kortu tenisowego ;)) i głębia koloru to fundament tego sezonu. Inteligencja, jakość i nowoczesna wizja zauważalne są w każdej doskonale dopracowanej sylwetce. - Klasycznym tkaninom typowym dla Lacoste chciałem nadać bardzo lekki, techniczny kierunek - zapowiedział projektant przed pokazem.

René Lacoste
___________________________________________________________________________________________ 
Sally LaPointe


Na starcie pudrowy zgaszony róż, na finiszu zmartwychwstałe kwiaty. Dosłownie. Projektantka, żeby stworzyć printy do finałowych sukni, wysuszyła kwiaty, z których zrobiła kolaż i sfotografowała efekt końcowy. LaPointe zwróciła kwiatom życie poprzez utrwalenie ich na swoich kreacjach. Oprócz samych nadruków, nie można nie wspomnieć o całości projektów. Finalne sukienki z organzy wyglądają jak wyrafinowane bujne tulipany, pikanteryjne i seksowne, ale i romantyczne, melancholijne. Coś dla naprawdę mocnych osobowości! Lekkie linie i swobodne kształty wzmocnione zostały niebanalnymi wykończeniami i geometrią. Trzeba przyznać, że paleta barw, na którą postawiła kreatorka, jest bardzo trafionym krokiem. 

Przymiarki przed pokazem Sally LaPointe( w tle kolaż z kwiatów)


Źródła:
http://www.style.com/
http://www.boldjack.com/
http://www.nytimes.com/
Fanpage DKNY
Fanpage Wade`a Guytona

2 komentarze:

  1. Najblisza mojej estetyce jest kolekcja Helmut Langa. Hervé Léger by Max Azria bardzo konsekwentnie, ale nie wiem czy juz nie wieje troche nuda. Zgadzam się co do Wanga, nic nowatorskiego. Ja do ulubionych dodałabym Victorię Beckham po której kolekcjach widac duży rozwój oraz Rodarte, pełen miejskich inspiracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tych projektantach też myślałam! :) Jednak w ostatecznym rozrachunku stwierdziłam, że Victoria Beckham powtarza nadal te same schematy, brakuje mi tu czegoś świeżego, elementu zaskoczenia. Chociaż nie zmienia to faktu, że bardzo utożsamiam się z jej estetyką i szanuję jej designersko- biznesowe poczynania. Natomiast co do Rodarte jako całości, mogę mnożyć komplementy w nieskończoność, jednak ta ostatnia kolekcja jest dla mnie za bardzo festyniarska, a granica kiczu i nadmiaru niejednokrotnie zostaje przekroczona.

      Usuń