21.09.2012

LONDON FW Spring 2013: Sześciu Wspaniałych



London Fashion Week za Nami. Podsumowań, refleksji i wniosków nadszedł czas.
Szczerze? "Ochów" i "achów" nie było. Z krzesła nie spadłam. Przed pokazami miałam kilku faworytów i niestety bardzo się zawiodłam. Kocham Burberry, uwielbiam Vivenne Westwood, ale ostatnie kolekcje nie powaliły mnie na kolana. Kolekcją Burberry Prorsum zachwycają się oczywiście wszyscy, ale nie będę omdlewać wraz z prądem pochlebnych opinii. Robiłam kilka podejść do tego pokazu. Chciałam się przekonać. Chciałam pokochać miłością czystą i namiętną jak zwykle. Jest kilka dobrych sylwetek, ale jak na Burberry, to za mało. Kropka. Trudno, może się nie znam. Christopher Bailey, wybacz… A co z moją szaloną ulubienicą Vivienne? Bardziej zachwyciła mnie sama projektantka wychodząc po pokazie niż VW Red Label. Było kolorowo, było ciekawie, ale nic odkrywczego.
A może jestem za bardzo krytyczna? Możliwe, ale czekając z niezdrową ekscytacją na twórczość takich geniuszy, po prostu spodziewam się fajerwerków. Dostałam kilka “petardek” i dlatego marudzę. Tylko nie spalcie mnie na stosie za te herezje… ;)
ALE! Porzućmy ten pesymistyczny ton. Nie chcę jeszcze umierać! Teraz polecą same czułe słówka. Obiecuję. Oto lista moich ulubieńców z Londynu:

JEAN- PIERRE BRAGANZA
Kolekcja powstała przy współpracy projektanta z ukraińską artystką Zinaidę Lihachevą, która stała się jednocześnie jego muzą. Ostre cięcia Braganzy zostały harmonijnie połączone z abstrakcyjnymi printami Lihachhevy. Asymetryczne, warstwowe rozwiązania oraz wyraźne inspiracje sztuką origami to motyw przewodni. Warto zwrócić uwagę na grę barwami przy asymetriach. Zastosowana paleta kolorów jest moją ulubioną. Modne na zawsze biele i czernie, klasyczne ecru oraz wariacje na temat niebieskiego, np. lazur, turkus, akwamaryna czy mięta. Wyrazistym punktem kolekcji są też kołnierzyki oraz okazała biżuteria. Target? Bez wątpienia nowoczesna dusza niepokorna.

MARIOS SCHWAB
Wszechobecne frędzle to znak rozpoznawczy kolekcji. Greckie dziedzictwo projektanta ma duży wpływ na efekt końcowy. – Zawsze byłem zauroczony pszczołami – wspomniał Schwab o swoich inspiracjach na backstage`u. Dlatego też wiele kreacji obfitowało we wzory przypominające plastry miodu. Plisowania i przezroczytstości kojarzyły się ze skrzydłami owadów. Nie wspominając już o charakterystycznym make-upie modelek, który może się przypominać zarówno małe muzy designera, jak i plemienne tatuaże lub wojenne barwy. Uwagę zwraca również ciekawa paleta barw oraz oryginalne połączenia fasonów. Skóra to kolejny mocny akcent. Z jednej strony widać mroczne kobiety gladiatorki o bitewnej aparycji. Z drugiej strony muzy projektanta, czyli pszczoły jako stworzenia doskonałe. Pozornie ekscentryczny związek, a daje imponujący efekt.

MATTHEW WILLIAMSON
Jubileuszowa kolekcja. Projektant, na 15-lecie marki, postanowił połączyć jej najlepsze akcenty i stworzyć w oparciu o to DNA( jak sam to określił) kolekcję podsumowującą dotychczasową twórczość. Zarówno ciepła i chłodna paleta barw oraz wyraziste desenie to trzon pokazu. Inspiracją twórcy była fascynacja Indiami. Taka eksplozja kolorów i wzorów to propozycje dla odważnych klientek z wyobraźnią. Cechą wspólną kreacji jest też praktyczność, mogą służyć na różne okazje- przez wakacyjne kurorty, po czerwony dywan.

OSMAN
Brak klimatu przewodniego to jedna z głównych cech kolekcji. Projektant postawił na hiper- kolor. Odważne cięcia to w rezultacie głębokie dekolty i ryzykowne wycięcia. Ornamentyka z jednej strony pomieszana z minimalizmem w innych kreacjach dały niespójny, ale interesujący zbiór. Nie przepadam ani za haftami, ani za motywem serca. Za to nowoczesne połączenie tych dwóch elementów przykuwa uwagę. Trochę przewrotne, trochę kiczowate, ale efekt końcowy robi wrażenie.

SASS & BIDE
Głównym założeniem domu mody był świeży look. Kreatorki Sarah Jane Clarke i Heidi Middleton jako swoją inspirację podały podróż do Peru i Buenos Aires, a same siebie określiły jako „tradycyjne modernistki”. Cechą kolekcji jest przewaga bieli i czerni. Minimalizm w paletach barw skłonił projektantki do totalnej wariacji w fakturach i krojach. Od prostych, mocnych cięć, poprzez warstwowania i inspiracje sztuką orgiami, aż po ażury. Od gładkich tkanin, poprzez cekiny, kończąc na piórach i nawet muszlach. Totalny miszmasz nie dał jednak uczucia niekonsekwencji czy braku spójności. W wielu kreacjach można było zauważyć wyraziste dodatki: naszyjniki i broszki w postaci kwiatów, często z długimi wstążkami. Oprócz wielu typowo kobiecych rozwiązań, kolekcja nie stroniła od akcentów typowo męskich.

TOPSHOP UNIQUE
3 razy M. Modernizm, monochromatyczność i minimalizm to główne atrybuty kolekcji. Proste i niewymuszone sylwetki dodają naturalnego wdzięku. Kolekcja zwraca uwagę kilkoma mocnymi akcentami, takimi jak asymetryczne kroje, odważne przezroczystości czy oversizowe kamizelki, marynarki i płaszcze. Niekonwencjonalnym rozwiązaniem jest łączenie dresu z cekinami/ brokatami. Oprócz barw w wydaniu total, dom mody proponuje też kilka wariacji w deseniach, np. floral, kraty czy geometrie. Klientki Topshop to kobiety praktyczne, nowoczesne i odważne.

*Źródłami wypowiedzi projektantów i zdjęć były: style.com i vogue.co.uk.



Czekamy na szybki powrót Pauliny do świata żywych! Cierpi na brak Internetu, więc trzeba jej wybaczyć nieobecność. Dalej będzie tłumaczyć się sama :P

Milan FW trwa! Wiele inspiracji i serio serio: trochę umiaru. Nie szalejcie tak, jak ja, bo podczas tygodni mody ryzyko chorób serca, głowy, oczu i innych części ciała wzrasta nieubłaganie! ;)


Ewelina



9 komentarzy:

  1. najbardziej podobaja mi sie printy! teraz wchodza takie kolorowe ciuszki :P nienawidze szarego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne stylizacje! wszytskie mnie zachycaja ! :D
    obserwujemy?:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie zebrałyście wszystkie nadchodzące trendy.
    Ja już myślami jeszcze dalej - jesień-zima 2013/14

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog i fajnie przedstawione nadchodzacte trendy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Great post !!!!

    Kiss
    Follow me i follow you back ;)
    ✿✿ http://melle-lunettes.blogspot.fr ✿✿

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się obecność różnych odcieni błękitu. Jakkolwiek na jesieni bardziej skłaniam się ku granatowemu, ale myślę, że z nadejściem cieplejszych dni "przeproszę się" z turkusem(!) i lazurowym błękitem:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, na www.pyzoletka.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. każda z tych kolekcji mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń